|

Czy radio FM zniknie? Cyfryzacja eteru i przyszłość tradycyjnego radia.

Radio FM od dekad pełni funkcję dźwiękowego towarzysza – w domu, samochodzie, na budowie i przy porannej kawie. Przetrwało narodziny telewizji, ekspansję Internetu, a nawet inwazję serwisów streamingowych. Wydawać by się mogło, że ta forma przekazu jest niezniszczalna. A jednak – coraz częściej pojawia się pytanie, czy era FM powoli nie dobiega końca. W krajach Europy Zachodniej rozpoczął się proces wyłączania analogowego eteru, a równolegle rośnie rola radia cyfrowego i internetowego. Czy w takim krajobrazie radio FM wciąż ma rację bytu?

czy radio fm zniknie jaka jest przyszlosc radia dab
Czy radio FM zniknie? Cyfryzacja eteru i przyszłość tradycyjnego radia. 2

Co do zasady, różnice między nadawaniem analogowym (FM) a cyfrowym (DAB/DAB+) nie ograniczają się wyłącznie do jakości dźwięku. To zderzenie dwóch koncepcji myślenia o radiu – jednej zakorzenionej w przeszłości, drugiej budującej przyszłość. FM, czyli modulacja częstotliwości, opiera się na technologii znanej i sprawdzonej. Sygnał analogowy jest prosty w odbiorze, wymaga minimalnych zasobów sprzętowych i z reguły gwarantuje natychmiastowy dostęp do treści – wystarczy włączyć radio.

Z kolei DAB (Digital Audio Broadcasting) i jego ulepszona wersja DAB+ to formaty cyfrowe, które kompresują dźwięk w sposób pozwalający na przesyłanie większej liczby stacji w tym samym paśmie częstotliwości. Dzięki temu jedno „pasmo” może mieścić nie jeden, a kilkanaście programów. Ponadto transmisje mogą zawierać dodatkowe dane – nazwy stacji, informacje o utworach, prognozy pogody czy aktualności.

Teoretycznie wszystko brzmi jak rewolucja. W praktyce jednak radio cyfrowe, choć obecne w wielu krajach od lat, wciąż nie zdominowało rynku. Dlaczego? W dużej mierze przez ograniczoną dostępność sprzętu, niepełne pokrycie zasięgiem i przyzwyczajenia użytkowników. W Polsce radio FM wciąż jest standardem – niemal każde radioodbiornik, od budżetowego po luksusowy, wyposażony jest w klasyczne pasmo UKF.

W tym kontekście warto też wspomnieć o jeszcze jednym gracz – radiu internetowym. Tu zasięg zależy od dostępności sieci, a oferta jest niemal nieograniczona. Jednak uzależnienie od infrastruktury IP i transmisji danych stawia je w zupełnie innej kategorii. Dla wielu to nadal bardziej alternatywa niż zastępstwo.

Przeczytaj jeszcze: 

Standardy transmisji radiowej w pigułce.

Jak DAB wypada na tle FM?

Przez dekady radio FM było oczywistością – nadawało wszędzie i dla każdego. Jednak w ostatnich latach niektóre państwa zaczęły podejmować decyzje, które jeszcze dekadę temu wydawały się nie do pomyślenia: stopniowe lub całkowite wyłączanie pasma FM. Przyczyn jest kilka – od efektywności technologicznej, przez oszczędności, po politykę medialną. Warto zatem przyjrzeć się, co już wydarzyło się na świecie i jakie z tego płyną wnioski.

Norwegia – pierwszy kraj, który odważył się na wszystko

Norwegia przeszła do historii jako pierwszy kraj, który całkowicie wyłączył ogólnokrajowe nadawanie w paśmie FM. Proces rozpoczął się w 2017 roku i obejmował stacje publiczne oraz większość komercyjnych. Kluczowy był tu argument ekonomiczny: utrzymywanie równolegle dwóch infrastruktur (FM i DAB+) generowało niepotrzebne koszty. Norwegowie uznali, że nie ma sensu dalej inwestować w starzejącą się technologię. Efekt? Mieszane reakcje. Choć zasięg DAB+ był dobrze przygotowany, a większość mieszkańców miała dostęp do odpowiedniego sprzętu, wiele osób – zwłaszcza starszych – odczuło zmianę jako wymuszoną i zbyt gwałtowną. W szczególności krytykowano problemy z zasięgiem na terenach górskich i wiejskich oraz koszt zakupu nowych odbiorników, zwłaszcza w samochodach.

Szwajcaria – przygotowania idą pełną parą, ale z ostrożnością

Szwajcarzy początkowo planowali całkowite wyłączenie FM w latach 2022–2024. Jednak pomimo wysokiego nasycenia rynku odbiornikami DAB+, ostateczna decyzja została przesunięta. Powód? Niechęć słuchaczy i nadawców. Społeczne przywiązanie do FM okazało się silniejsze niż zakładano. W efekcie rozważana jest dłuższa koegzystencja obu technologii, a całkowita rezygnacja z FM może zostać jeszcze odsunięta w czasie.

Wielka Brytania – duża oferta cyfrowa, ale FM trzyma się mocno

Brytyjczycy od lat rozwijają radio cyfrowe. Pokrycie DAB+ jest bardzo szerokie, a liczba stacji przekracza ofertę FM kilkukrotnie. Mimo to, rząd nie zdecydował się na sztywne daty wyłączeń. Polityka „naturalnej migracji” zakłada, że użytkownicy sami zdecydują, kiedy porzucić FM. Co ciekawe, analogowe pasmo wciąż jest bardzo silne zwłaszcza w lokalnych rozgłośniach – wiele mniejszych stacji funkcjonuje wyłącznie w FM, gdzie koszty nadawania są niższe, a zasięg w pełni wystarczający.

Niemcy – dynamiczny rozwój, ale bez presji

W Niemczech rozwój DAB+ następuje bardzo konsekwentnie, z dużym wsparciem państwa. Nowe samochody obowiązkowo wyposażone są w cyfrowe odbiorniki, a publiczne rozgłośnie (ARD) nadają równolegle w FM i DAB+. Jednak mimo silnej infrastruktury cyfrowej, nie ogłoszono żadnych planów wyłączenia FM. Niemcy przyjęli model długoterminowej koegzystencji – z myślą zarówno o słuchaczach, jak i lokalnych nadawcach.

Wnioski: decyzje technologiczne zderzają się z rzeczywistością społeczną

Wyłączanie radia FM to nie tylko kwestia techniki. To także decyzja kulturowa i społeczna. Choć cyfrowe radio oferuje więcej treści, lepszą jakość i większą efektywność, FM wciąż ma ogromną bazę użytkowników. W wielu krajach uznano, że presja na szybkie wyłączenie może przynieść więcej szkód niż pożytku – zwłaszcza jeśli oznacza wykluczenie starszych słuchaczy, osób z niższymi dochodami czy mieszkańców terenów o gorszym zasięgu.

Z perspektywy globalnej nie ma jednej drogi. Niektóre państwa stawiają na zdecydowane cięcia, inne na miękką migrację. Wszystko wskazuje jednak na to, że FM będzie stopniowo wypierane, choć niekoniecznie w trybie rewolucyjnym. Światowy trend jest jasny: cyfrowy eter przejmuje stery – ale nie wszyscy chcą zejść z pokładu FM.

W przeciwieństwie do Norwegii czy Szwajcarii, Polska nie deklaruje żadnych oficjalnych planów dotyczących wyłączenia FM. Co więcej – radio analogowe nadal stanowi trzon krajowego rynku. Nadawcy publiczni i komercyjni nadają przede wszystkim w paśmie UKF, a cyfrowe DAB+ rozwija się powoli, niekiedy wręcz niezauważalnie dla przeciętnego słuchacza.

DAB+ w Polsce – co już działa?

Od strony technicznej sytuacja wygląda nieźle, ale tylko na papierze. Cyfrowe nadawanie DAB+ zostało uruchomione przez Polskie Radio już w 2013 roku i dziś obejmuje największe aglomeracje oraz część szlaków komunikacyjnych. Publiczny nadawca udostępnia w formacie cyfrowym wszystkie swoje najważniejsze kanały: Jedynkę, Dwójkę, Trójkę, Czwórkę, a także tematyczne Radio Dzieciom, Radio Chopin czy Radio Kierowców. Problem w tym, że zasięg nadal nie pokrywa całego kraju, a liczba prywatnych nadawców nadających w DAB+ jest znikoma.

Komercyjni nadawcy: ostrożność i rezerwa

Największe grupy radiowe – RMF, Eurozet, Time – nie ukrywają swojego sceptycyzmu wobec DAB+. Główny argument to brak realnego zasięgu oraz niska słuchalność kanałów cyfrowych. Z ich perspektywy utrzymywanie nadajników FM jest wystarczające, a wejście w DAB+ wiązałoby się z kosztami, które nie przekładają się na zyski reklamowe. Co ciekawe, część z tych nadawców dużo chętniej inwestuje w radio internetowe – jako tańsze, bardziej elastyczne i atrakcyjne dla młodszych użytkowników.

Regulacje i plany państwowe – niewiele konkretów

Polskie przepisy nie przewidują na razie żadnego terminu wyłączenia FM. Co więcej, nie prowadzi się żadnej szerokiej kampanii edukacyjnej, która promowałaby cyfrowe radio wśród obywateli. DAB+ istnieje, ale żyje niejako „na uboczu”, dostępne tylko dla tych, którzy aktywnie go poszukają. Nawet w nowych samochodach odbiorniki DAB+ wciąż nie są standardem, mimo że Unia Europejska wymaga ich montażu w pojazdach homologowanych od końca 2020 roku – starsze modele wciąż dominują na drogach.

Słuchacze – wierność FM mimo cyfrowych opcji

Polska pozostaje krajem, w którym radio FM ma się zaskakująco dobrze. Duże zasięgi, stabilne przyzwyczajenia odbiorców i uniwersalność odbiorników (praktycznie każde radio w domu, telefonie czy samochodzie obsługuje FM) sprawiają, że przeciętny słuchacz nie odczuwa potrzeby zmiany. DAB+ nie przebiło się do świadomości masowego odbiorcy, a dla wielu nadal brzmi jak niszowa ciekawostka, a nie realna alternatywa.

Podsumowując: Polska na rozdrożu

Z jednej strony mamy rozwiniętą infrastrukturę FM, silnych komercyjnych nadawców i przyzwyczajone społeczeństwo. Z drugiej – rosnące wymagania technologiczne, naciski europejskie i cichy rozwój DAB+, głównie dzięki rozgłośniom Polskiego Radia. Polska stoi więc na rozdrożu – formalnie nie rezygnuje z cyfrowego radia, ale też nie podejmuje żadnych zdecydowanych kroków w kierunku FM-off. Można powiedzieć, że żyjemy w eterowej koegzystencji, która – o ile nic się nie zmieni – może potrwać jeszcze długo.

Przeczytaj jeszcze:

Jakie radio ma najlepszy zasięg?

Radio analogowe czy cyfrowe – różnice i zalety

Cyfryzacja radia budzi emocje nie tylko wśród specjalistów. To zmiana, którą odbiorca może poczuć w bardzo konkretny sposób – w jakości dźwięku, dostępności treści, wygodzie użytkowania, ale też w… portfelu. Dlatego każda dyskusja o przyszłości FM musi uwzględniać zarówno zalety, jak i realne zagrożenia związane z przejściem na wyłącznie cyfrowy eter.

Większy wybór stacji Cyfrowe pasmo pozwala nadawać znacznie więcej kanałów niż FM. Dzięki kompresji i efektywnemu wykorzystaniu pasma, w jednym multipleksie może zmieścić się kilkanaście stacji. W praktyce oznacza to większą różnorodność tematyczną – od muzyki niszowej po kanały informacyjne i specjalistyczne, które w FM nigdy nie miałyby szans się przebić.

Lepsza jakość dźwięku Choć DAB+ nadal wykorzystuje stratną kompresję (najczęściej HE-AAC), jakość dźwięku – szczególnie przy odpowiednim bitrate – przewyższa FM. Brak szumów, zakłóceń i charczącego odbioru na granicy zasięgu to bezdyskusyjna korzyść. Dla melomanów to jeszcze nie hi-fi, ale dla przeciętnego słuchacza – krok w dobrą stronę.

Odporność na zakłócenia i automatyczne strojenie Cyfrowy sygnał „jest albo go nie ma” – to znaczy, że nie słychać stopniowego pogarszania jakości, jak w przypadku FM. Albo mamy czysty odbiór, albo kompletne milczenie. Dodatkowo cyfrowe odbiorniki wyszukują stacje automatycznie, po nazwach, a nie częstotliwościach. Dla użytkownika oznacza to prostotę obsługi i brak konieczności ręcznego dostrajania.

Dodatkowe dane wizualne DAB+ umożliwia wyświetlanie tytułów utworów, nazw wykonawców, pogody, wiadomości, a nawet grafiki (np. logo stacji czy okładek płyt). W porównaniu z „głuchym” FM, to wyraźny krok ku multimedialnemu doświadczeniu.

Efektywność energetyczna i infrastrukturalna Nadawanie cyfrowe, przy pełnym pokryciu, jest tańsze i bardziej energooszczędne niż utrzymywanie dziesiątek analogowych nadajników. To niebagatelne znaczenie przy długofalowym planowaniu – szczególnie z perspektywy nadawców publicznych i regulatorów rynku.

Brak powszechności odbiorników Największy problem DAB+ to brak masowego sprzętu. Większość odbiorników radiowych w domach i samochodach to wciąż modele FM. Zakup radia z DAB+ to dodatkowy wydatek – i to często niemały, zwłaszcza jeśli zależy nam na dobrej jakości.

Ograniczony zasięg i „dziury” w pokryciu Choć DAB+ rozwija się w największych miastach i na głównych szlakach komunikacyjnych, wiele terenów – zwłaszcza wiejskich – wciąż pozostaje poza jego zasięgiem. W FM odbiornik można zabrać do schroniska w górach, na działkę lub na łódkę – z DAB+ już niekoniecznie.

Wykluczenie cyfrowe słuchaczy starszych i mniej zamożnych Cyfryzacja eteru może wykluczyć tych, którzy nie nadążają za technologią lub nie mają środków, by kupować nowe urządzenia. Dla wielu osób radio FM to ostatnie źródło informacji i kontaktu ze światem. Przerwanie nadawania w UKF mogłoby ich zwyczajnie odciąć.

Zmienność standardów i brak zgodności Nie każdy odbiornik DAB obsługuje DAB+. Starsze modele (np. sprzed dekady) mogą być dziś bezużyteczne. Równocześnie brak jednolitego standardu międzynarodowego sprawia, że odbiorniki kupione za granicą nie zawsze działają w Polsce i odwrotnie.

Brak jednej, spójnej strategii wdrożenia W wielu krajach – w tym w Polsce – cyfryzacja radia odbywa się bez wyraźnego planu i centralnej koordynacji. Skutkiem tego jest chaos, niski poziom świadomości społecznej i ostrożność nadawców. Brak wyraźnego kierunku sprawia, że proces się przeciąga, a słuchacze nie wiedzą, czy warto inwestować w nowe urządzenia.

Z perspektywy inżynierskiej – DAB+ to krok w przyszłość. Z perspektywy przeciętnego słuchacza – jeszcze niekoniecznie. Cyfrowe radio ma potencjał, ale wiele zależy od wdrożenia: zasięgu, edukacji, dostępności sprzętu i wsparcia instytucji. Dopóki te warunki nie zostaną spełnione, FM będzie trzymać się mocno – choćby z siły przyzwyczajenia.

Pytanie o przyszłość FM to nie tylko kwestia technologii, ale także polityki medialnej, zachowań społecznych i ekonomii. Teoretycznie, wyłączenie pasma FM jest możliwe – i to w przewidywalnym horyzoncie czasowym. Praktycznie – wszystko zależy od tego, kto będzie o tym decydował i jakie scenariusze zostaną przyjęte. Przeanalizujmy kilka najbardziej prawdopodobnych dróg.

Scenariusz 1: Stopniowe wygaszanie FM – czyli miękkie lądowanie

To najbardziej realistyczny i najmniej konfliktowy model. Polega na tym, że DAB+ rozwija się równolegle z FM, a nadawcy – zwłaszcza publiczni – zaczynają promować cyfrowe odbiorniki i kierować słuchaczy na nowe pasmo. Z czasem część mniejszych stacji rezygnuje z FM ze względu na koszty, a słuchacze naturalnie migrują tam, gdzie jest więcej treści i lepsza jakość. W tym scenariuszu analogowe pasmo utrzymuje się jeszcze przez kilkanaście lat, zanikając powoli i bez dramatycznych ruchów. FM nie znika odgórnie – po prostu traci znaczenie.

Ryzyko: w takim modelu FM pozostaje przy życiu „na zapas”, co może spowolnić inwestycje w DAB+, a komercyjni nadawcy będą grać na zwłokę.

Scenariusz 2: Koegzystencja FM i DAB+ – status quo na lata

W tym wariancie nie dochodzi do żadnego wygaszania. FM i DAB+ funkcjonują równolegle przez dekady – jak dziś AM i FM w niektórych krajach. Radio publiczne i cyfrowe kanały specjalistyczne rozwijają się w DAB+, ale klasyczne stacje masowe trzymają się FM. Sam rynek reguluje równowagę między pasmami, a odbiorca słucha tego, co chce – i na czym chce.

Zaleta: pełna wolność wyboru i brak ryzyka wykluczenia cyfrowego.

Problem: podwójne koszty dla nadawców i państwa, a brak jasnego kierunku może zniechęcać do inwestycji w DAB+.

Scenariusz 3: Twarde wyłączenie FM – wzorem Norwegii

W tym przypadku rząd lub regulator decyduje się na oficjalne zakończenie emisji FM – z wyznaczoną datą, kampanią informacyjną i wsparciem dla słuchaczy. Analogowe pasmo zostaje wyłączone, a odbiorcy muszą przesiąść się na DAB+, radio internetowe lub inne rozwiązania. Wymaga to jednak kilku warunków: pełnego pokrycia zasięgiem DAB+, łatwo dostępnego sprzętu, wsparcia dla mniej zamożnych oraz szerokiej akceptacji społecznej.

Plus: jasne zasady, czyste cięcie i skupienie rynku na jednej technologii.

Minus: ryzyko wykluczenia, opór społeczny i potencjalny spadek słuchalności.

Scenariusz 4: Radio internetowe przejmuje wszystko

To model, który – przynajmniej teoretycznie – omija całą debatę FM kontra DAB+. W tej wersji przyszłości radio jako medium staje się wyłącznie internetowe. Słuchamy przez aplikacje, platformy streamingowe, inteligentne głośniki czy systemy samochodowe. Dla użytkownika to wygoda, personalizacja, dostęp do tysięcy stacji z całego świata. Dla nadawców – brak kosztów nadajników, globalny zasięg i precyzyjne dane o słuchalności.

Problem? Radio traci swój niezależny charakter – staje się kolejną usługą w ekosystemie Big Tech. A do tego dochodzą kwestie: opóźnień w transmisji, limitów danych mobilnych, uzależnienia od internetu i braku anonimowości odbioru.

Który scenariusz jest najbliższy rzeczywistości?

W praktyce większość państw – w tym Polska – dryfuje pomiędzy scenariuszem 1 a 2. FM nadal działa, DAB+ się rozwija, ale bez zdecydowanego planu. Radykalne wyłączenie FM wydaje się mało prawdopodobne w najbliższych latach. Z kolei radio internetowe rośnie w siłę, ale raczej jako uzupełnienie, nie zastępstwo.

Jedno jest pewne: FM nie zniknie nagle. Ale jego przyszłość będzie zależała od tego, czy cyfrowe alternatywy okażą się na tyle atrakcyjne, by przyciągnąć słuchaczy, a zarazem na tyle powszechne, by nikogo nie zostawić z pustym odbiornikiem.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz