|

Recenzja słuchawek Kruger&Matz Air Dots 1 po roku użytkowania

Choć słuchawki uwielbiam od najmłodszych lat, dość długo opierałem się ich bezprzewodowej rewolucji. Co ciekawe, równie długo opierałem się samym słuchawkom polskiego producenta, szczególnie że pracując niegdyś w sklepie muzycznym, miałem do dyspozycji praktycznie wszystkie modele takich producentów, jak Beyerdynamic czy AKG. Kruger&Matz Air Dots 1 były więc dla mnie przełamaniem na obu polach, gdyż niespełna rok temu to właśnie je wybrałem jako swoje budżetowe bezprzewodówki i muszę przyznać, że zdecydowanie nie był to rok stracony.  

logotyp marki i nazwa modelu Kruger&Matz Air Dots 1 w przybliżeniu

Jak Air Dots 1 zapowiadają się na papierze  

Bezprzewodowe słuchawki Kruger&Matz Air Dots 1 w teorii oferują wszystko to, czego należy oczekiwać od nowoczesnych słuchawek. Pełne pasmo przenoszenia, Bluetooth 5.0 i obsługa połączeń głosowych, co ciekawe w jednej z zewnętrznych recenzji napisano, że gumek nie ma i nie ma też informacji o nich na stronie producenta.   

O dziwo w moim opakowaniu znalazły się nie tylko gumki bazowe, ale również opakowanie z aż trzema dodatkowymi gumkami, które trzymam do dzisiaj. Być może wynika to z tego, że w początkowej fazie nie dodano owych wkładek do zestawu i zmieniono to dopiero w późniejszym okresie, choć mogę się tego jedynie domyślać.   

Jeszcze ciekawsze jest jednak to, że są to jedyne słuchawki dokanałowe, w których musiałem zmienić ich rozmiar na mniejszy.  

Specyfikacja producenta:  

Rozmiar głośnika: 6 mm 
Magnes: neodymowy 
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz 
Impedancja: 32 Ohm 
Stosunek S/N: >=92 dB 
THD: <1% (1 kHz) 
Wersja Bluetooth: 5.0 
Zasięg Bluetooth: do 10 m 
Profile Bluetooth: A2DP, AVCTP, AVRCP, HFP, HSP, SPP, GAP, SDP, L2CAP 
Wbudowany mikrofon 
Czułość mikrofonu: -38 dB +/-3 dB 
Obsługa połączeń głosowych 
Odtwarzanie muzyki 
Czas pracy podczas odtwarzania muzyki: do 4 h 
Czas pracy podczas rozmów: do 4 h 
Czas pracy w trybie czuwania: do 150 h 
Pojemność baterii: 35 mAh (słuchawki); 300 mAh (stacja ładująca) 
Napięcie ładowania: 5 V/1 A 
W zestawie: etui z funkcją ładowania, kabel USB, instrukcja obsługi 

Stylistyka oraz jakość wykonania  

Jako że opisuję ten model po roku użytkowania, pominę akapit dotyczący unboxingu i elementów zestawu. Są to zresztą typowo budżetowe słuchawki, dlatego zamiast rozwodzić się nad ich opakowaniem przejdźmy od razu do rzeczy.  

pchełka słuchawek Air Dots 1 od boku

Pchełki słuchawek  

Pchełki Air Dots 1 mają dość “klockowatą” budowę, ale w rzeczywistości wcale nie są aż tak masywne. Jakość ich wykonania jest przy tym naprawdę zadowalająca, z przyjemnym detalem w postaci połyskującej powierzchni od strony panelu dotykowego i zmatowioną dolną częścią pchełek.   

Ściskając je w palcach nie słychać żadnego piszczenia i wydaje się, że dość trudno byłoby je uszkodzić. Niestety ich kształt dość średnio współgra z noszeniem czapki czy kaptura, co jest typowym problemem tego typu pchełek słuchawkowych.  

Etui ładujące  

Nieco gorzej od pchełek wypada za to etui ładujące. Jego jakość wykonania jest wyraźnie mniejsza, co nie znaczy wcale, że za tą cenę jest ona nieadekwatna. Dodatkowo nie posiada ono klapki, co wydawało mi się dużym minusem, ale w praktyce okazało się niemal pozbawione znaczenia.  

Pchełki wcale nie wypadają samoczynnie z etui, jeśli niesiemy je w kieszeni lub plecaku. Nieco inaczej sprawa ma się, kiedy spadają na podłogę… wtedy rzeczywiście musimy poszukać pchełek.  

Wbrew moim obawom, pod pchełki nie dostawały się przy tym żadne paproszki czy kurz, co świadczy o bardzo dobrym spasowaniu i dbałości o higienę.  

etui słuchawek KM Air Dots 1 z bliska

Jak brzmią słuchawki Air Dots 1?  

Oczywiście nie może zabraknąć mojej subiektywnej oceny brzmienia, która generalnie jest naprawdę dobra. Nie wiem czy w tej cenie są to najlepsze dokanałowe bezprzewodówki na rynku, ale z pewnością mogę powiedzieć, że w swoim przedziale spokojnie dorównują niejednym słuchawkom przewodowym – a w przypadku bezprzewodówek, jest to niemały komplement.  

Jeśli chodzi o ich charakter brzmieniowy, mamy tu typowe budżetowe słuchawki dla mas. W tłumaczeniu oznacza to, że są one przystosowane do popularnej muzyki rozrywkowej, z nieco wysuniętym basem względem innych częstotliwości.  

Wysokie częstotliwości  

Moje ucho nie jest najlepsze w odbiorze wysokich częstotliwości, ale zdecydowanie nie toleruje krzykliwości czy pisków. Biorąc pod uwagę cenę tych słuchawek muszę jasno stwierdzić, że są one naprawdę zadowalające. Zarówno talerze, jak i miotełki brzmią naprawdę spoko i choć nie jest to audiofilski standard, nie mają się one czego wstydzić.  

Średnie częstotliwości  

Średnie częstotliwości były dla mnie w tych słuchawkach najważniejsze, gdyż służą mi głównie do słuchania podcastów czy audiobooków – trudno w końcu regularnie słuchać muzyki w budżetowych modelach, kiedy na półce leży kilka nieco lepszych. Niemniej jednak zarówno gitary, jak i ludzki głos brzmią równie zadowalająco i dobrze współgrają z pasmem wysokim.  

Niskie częstotliwości  

W słuchawkach dla masowego użytkownika, najważniejszym elementem są niskie częstotliwości i tutaj Kruger&Matz Air Dots 1 wypadają bardzo dobrze. Bas jest nieco wysunięty względem pozostałych dwóch, co doskonale współgra z muzyką rozrywkową. Moim subiektywnym zdaniem jedyny gatunek muzyczny, który mi w nich do końca nie odpowiadał to stary, dobry rock.  

Czy słuchawki Air Dots 1 oddają scenę  

O ile nawet w takim przedziale cenowym można oczekiwać braku większych zniekształceń i dość dobrego dźwięku, o tyle scena w budżetowych słuchawkach to już naprawdę coś. Jeśli chodzi o słuchawki Kruger&Matz Air Dots 1 wypadają one tutaj naprawdę dobrze, bo scena rzeczywiście istnieje, choć trzeba zaznaczyć, że w bardzo ograniczonej wersji.   

O ile komunikacja prawo lewo jest bardzo wyrazista to nie można powiedzieć, żeby oddawały one głębię sceny. Słychać co prawda, że poszczególne instrumenty grają obok siebie, ale próba wskazania, w którym miejscu, jest już raczej niemożliwa. Brak pełnej sceny słychać szczególnie w przypadku wokalu, który rzeczywiście znajduje się dość wyraźnie na środku, ale nie dobiega sprzed nas, lecz jakby z wnętrze głowy.  

Niemniej jednak, za te pieniądze w słuchawkach bezprzewodowych, nawet zalążek sceny jest nie lada sukcesem, dlatego warto podkreślić, że krytykuję tu coś, czego tak właściwie nie powinienem nawet za bardzo oczekiwać.   

słuchawki air dots 1 w etui od góry

Funkcje i sterowanie słuchawek Air Dots 1  

W budżetowych słuchawkach próżno szukać rewolucji w funkcjonalności. Ich zadanie jest w końcu dosyć proste – mają grać zaraz po wyciągnięciu ich z etui. Niemniej jednak nie zabrakło tu trybu zestawu słuchawkowego oraz dotykowego panelu z boku pchełek (zaznaczone kółeczkami, jak na zdjęciu powyżej).  

Panel dotykowy  

Jeśli idzie o działanie panelu dotykowego to funkcjonuje on jak najbardziej poprawnie. Co więcej, nie wciska się on ciągle podczas noszenia czapki czy kaptura, co doprowadzało mnie do furii w wielu innych słuchawkach z panelem dotykowym. Za jego pomocą możemy wykonać następujące czynności:  

  • pojedyncze dotknięcie dowolnej słuchawki zatrzymuje lub odtwarza utwór lub odbiera przychodzące połączenie  
  • dwukrotne dotknięcie lewej słuchawki zmniejsza głośność a prawej zwiększa  
  • trzykrotne dotknięcie lewej słuchawki wraca do poprzedniego utworu a prawej odtwarza następny  
  • przytrzymanie dowolnej słuchawki przez sekundę odrzuca połączenie  
  • przytrzymanie dowolnej słuchawki przez 2 sekundy aktywuje asystenta głosowego  
  • Prowadzenie rozmów  

Według osób, do których dzwoniłem słyszalność jest naprawdę dobra, dlatego wierząc im, mikrofon oceniam na w pełni sprawny. Niestety nie sprawdzą się one jako zestaw słuchawkowy, ze względu na to, że odbieranie rozmów jest możliwe tylko wtedy, kiedy słuchawki są aktywne.   

Jeśli widzimy na telefonie połączenie i dopiero wyciągniemy słuchawkę z etui, niestety nie będziemy mogli odebrać połączenia za pomocą panelu dotykowego słuchawki (choć sama rozmowa będzie przebiegała już normalnie). 

Front etui Kruger Matz Air Dots 1

Jakość połączenia Bluetooth i czas pracy  

Słuchawki Kruger&Matz Air Dots 1 oparte są o Bluetooth 5.0, a więc naprawdę świeżą wersję tej radiowej transmisji. Po całym roku użytkowania nie odnotowałem żadnych problemów z parowaniem czy automatycznym łączeniem się z urządzeniami. Może kilka razy zdarzyło mi się, że sygnał zaniknął na sekundę podczas odtwarzania muzyki, ale patrząc na to, w jak długim okresie czasu były użytkowane, nie ma mowy o uznaniu tego za jakikolwiek problem.  

Recenzowanie czasu pracy słuchawek bezprzewodowych to dla mnie prawdziwa bolączka, dlatego że niemal wszystkie współczesne propozycje, grają zdecydowanie dłużej niż jestem w stanie słuchać. Producent deklaruje do 4 godzin gry i mogę potwierdzić, że Kruger&Matz Air Dots 1 nie wymiękną przy ponad 2 godzinnym spacerze. Etui ładujące również ma całkiem sporą pojemność i rzeczywiście słuchawki rzadko wymagają podłączania do zasilania.  

Kruger&Matz Air Dots 1 – czy warto?  

Jako że z tych słuchawek korzystam od ponad roku, nie powinienem odpowiadać na pytanie “czy warto”, ale raczej “czy nie żałuję”. Z czystym sumieniem odpowiadam, że absolutnie nie i gdybym miał ponownie wydać pieniądze na Air Dots 1, zrobiłbym to bez wahania.  

Jeśli poszukujesz więc słuchawek bezprzewodowych, które nie skaleczą Twojego słuchu, a tym bardziej Twojego portfela, propozycja polskiego producenta jest jak najbardziej godna polecenia.  

Podobne wpisy

Dodaj komentarz